Renomowana Restauracja 1921 Hotelu Pod Orłem www.Restauracja1921.pl organizuje coniedzielne obiady w stylu retro. Potrawy mają wyjątkowy charakter, tradycyjne pochodzenie i są podawane w sposób znany z dawnych, przedwojennych czasów. A ceny są współczesne, zaskakująco niskie.
Wśród gości hotelu znajdowały się takie postacie historyczne II Rzeczypospolitej, jak Józef Piłsudski, Stanisław Wojciechowski, Józef Weyssenhoff czy Józef Haller.
Trudno o bardziej znany w Bydgoszczy hotel, jak Pod Orłem. Jego historia sięga już niemal 200 lat. Wcześniej na tym miejscu stała gospoda, należała do rodziny stolarza Gliszczyńskiego, już wtedy nazywana "pod orłem", a w 1822 roku wybudowany został hotel, jeszcze nie tak okazały. Około roku 1850 niemiecki piekarz August Bernhardt odkupił parcelę i budynek od Gliszczyńskich. Jego syn, Emil uczył się hotelarstwa w Szwajcarii. W 1893 roku zlecił wykonanie projektu hotelu z prawdziwego zdarzenia znanemu bydgoskiemu budowniczemu Józefowi Święcickiemu i gdy obecny budynek był budowany i wyposażany, to zostały w nim zastosowane najnowocześniejsze wówczas rozwiązania, jak oświetlenie elektryczne, ogrzewanie parowe i winda hydrauliczna. Budowa trwała 2 lata. Monumentalny gmach wyróżnia się przepiękną secesyjną fasadą w stylu eklektycznym, nawiązującym do baroku rzymskiego, z ogromną rzeźbą
|
|
|
orła i równie reprezentacyjnym wnętrzem, z klatką schodową ze złoconymi poręczami i kutymi elementami, wraz ze stylowymi klamkami do drzwi.
W dolnej kondygnacji już wtedy zaczęła działać znamienita restauracja, zwana Kolumnową. Ale już trzy lata pod uruchomieniu hotelu rodzina Bernhardtów wydzierżawiła obiekt berlińskiemu hotelarzowi Rudolfowi Trillhose, a w 1920 po włączeniu Bydgoszczy do Polski sprzedany został za 1,25 mln ówczesnych marek spółce "Majewicz i S-ka" zawiązanej przez hotelarza Majewicza i kupców Kosickich. W 1926 roku w budynku hotelu przeprowadzono modernizację pod kierunkiem bydgoskiego architekta Teofila Biernackiego. Odnowiono i zmieniono wystrój pokoi gościnnych, przebudowano salę restauracyjną dodając antresolę, nową boazerię i zmieniając jej wyposażenie. Również stare instalacje i windę zastąpiono nowymi.
|
W okresie międzywojennym w salach „Kolumnowej” i „Malinowej” odbywały się bale, rauty, koncerty muzyki kameralnej i rozrywkowej. Dużym powodzeniem cieszyły się bale karnawałowe: prawników, lekarzy, dziennikarzy, artystów. Sala „Kolumnowa” słynęła z codziennych koncertów muzyki popularnej, granych przez bydgoskie orkiestry, zaś restauracja „Pod Orłem” należała do najlepszych w mieście pod względem wystroju, wykwintnych dań i napojów.
Po wybuchu II wojny światowej hitlerowcy przejęli gmach, a po wkroczeniu Armii Czerwonej hotel początkowo został przekazany przedwojennym polskim właścicielom, ale nie na długo, bo już w październiku 1945 roku hotel został upaństwowiony dekretem władz komunistycznych i przekazany Towarzystwu Uniwersytetów Robotniczych, ale legenda została. Po 1945 dokonano w budynku jeszcze kilku przeróbek, rozbierając między innymi attykę. W 1950 właścicielem hotelu "Pod Orłem" zostało Przedsiębiorstwo Państwowe "Orbis". W 1987 rozpoczęto generalny remont budynku, dzięki któremu w 1993 otrzymał nagrodę Ministra Kultury i Sztuki za najlepiej odrestaurowany obiekt o charakterze użytkowym.
Na początku lat 90. XX w. spadkobiercy rodziny Majewiczów i Kosickich zgłosili roszczenia reprywatyzacyjne, zasadne wobec niezgodnego z prawem odebrania hotelu spółce "Majewicz & Co" w 1945. Od 1994 roku obiekt należał do Przedsiębiorstwa Hotelowego "Majewicz", utworzonego przez osoby prywatne, w tym spadkobierców przedwojennych właścicieli oraz "Orbis". W końcu 2016 roku Grupa Kapitałowa Immobile w Bydgoszczy poprzez spółkę zależną Kuchet uzgodniła przejęcie obiektu od dotychczasowych właścicieli. Wśród gości hotelu znajdowały się takie postacie historyczne, jak Józef Piłsudski, drugi prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Stanisław Wojciechowski, pisarz i poeta Józef Weyssenhoff czy generał Józef Haller.
Restauracja Hotelu Pod Orłem nawiązuje do tych najlepszych przedwojennych tradycji. To miejsce, w którym każdy stolik ma swoją historię, każdy gość jest traktowany jak przedwojenny arystokrata, a kucharze przygotowują potrawy według oryginalnych receptur z lat 1921-1930. - Jeszcze niedawno, gotując patrzyliśmy na nowinki, nowe trendy i techniki gotowania, o których nie pomyślelibyśmy kilka lat temu i którymi tak się wszyscy zachwycają, a teraz cofamy się o prawie setkę lat wstecz, aby zaskoczyć naszych gości – podkreśla Krzysztof Grzeliński, szef kuchni. - I myślę że gotowanie zup na wodzie mineralnej, czy smażenie kotleta de volaille w maśle na patelni czy nawet samodzielne kiszenie kapusty ma jednak sens.
Nazwa Restauracja 1921 nawiązuje do tych najlepszych, przedwojennych tradycji. Warto spróbować jak smakują potrawy z przedwojennego menu, dla elit II Rzeczypospolitej, przyrządzane według tradycyjnych receptur, zwłaszcza, że ceny tych znakomitych potraw są współczesne, zaskakująco niskie. Na przykład w najbliższą “Niedzielę za pół ceny” Szef Kuchni, Grzegorz Grzeliński poleca: przystawkę - auszpik z nóżek cielęcych, rosół domowym sposobem przyrządzony z makaronem i marchewką, krem z kalafiora z pieczonym kurczakiem, ćwierć kaczki na modrej kapuście z kluskami śląskimi i żurawiną, sznycel po wiedeńsku z macedoine z jarzyn i puree z kartofli, filet z dorsza smażony na maśle z miętowym sosem holenderskim, puree szpinakowym, z winem i pleśniowym serem oraz ryżowymi plackami. Na deser torcik hiszpański z malinami lub wiśnie zapiekane z koglem moglem i lodami czekoladowym.
(ac)