Wiele miast (12)

Szlakiem Pliszki

Paulina Kondarewicz        
Uniwersytet Zielonogórski





Nie pamiętam swojego pierwszego spływu kajakowego. Każdy kolejny zachęcał do następnego. I tak Pliszka stała się odskocznią od codzienności, rutyny, ratunkiem na nudę i wulkanem pozytywnych emocji. Zacznijmy może jednak od początku….

Reklama
Pliszka jest rzeką przepływającą przez województwo lubuskie. Rozpoczyna swój bieg z jeziora Malcz (gmina Łagów), a kończy wpływając do Odry w okolicach Uradu (pow. słubicki). Pokonując trasę kajakiem możemy podziwiać rejony pominięte przez rozwój cywilizacji, trochę zapomniane, dzikie, a tym samym bardzo malownicze. Droga niejednokrotnie zachwyca swoim urokiem. Chcąc spędzić kilka dni na łonie natury, dobrze jest zaplanować sobie wcześniej trasę stosownie do swoich umiejętności i doświadczenia. Dla osób, które dopiero chciałyby rozpocząć swoją przygodę z kajakami Pliszka oferuje dosyć łatwą trasę z Sądowa do Uradu, podczas której będzie można ocenić swoją kondycję. Myślę jednak, że magia tego miejsca może czasami zdziałać cuda i pozwoli nawet przenieść góry… No, może czasem po prostu kajaki. Warto tutaj wspomnieć, że w Sądowie przyszła na świat błogosławiona Maria Teresa Tauscher, beatyfikowana przez papieża Benedykta XVI w 2006 roku, założycielka zakonu kongregacji Karmelu od Boskiego Serca Jezusa. Znajdują się tutaj również wpisane do rejestru zabytków późnoklasycystyczny kościół p.w. Św. Antoniego oraz młyn-elektrownia z połowy XIX w. Dopływając do Koziczyna możemy sobie zrobić przerwę przy nieczynnej już fabryce tektury. Dawniej prężnie działające przedsiębiorstwo, obecnie jedynie wspomnienie zamierzchłych czasów. Z brzegu Pliszki widoczne będą również ruiny willi z połowy XIX wieku wraz z przyległym do nich parkiem.
                     Noty historyczne mówią, że wspomniane zabudowania należały do właściciela fabryki Paula Steinbocka. Dla amatorów wędkarstwa znajdują się tu również stawy pstrągowe. Po przerwie i dosyć długiej, bo liczącej ok. 300 m „przenosce”, wsiadamy z powrotem w kajak i płyniemy pięknie meandrującą Pliszką w kierunku Uradu, często napotykając na swej drodze ślady działalności bobrów. Po ok. 3 godzinach powinniśmy być na miejscu. Jest to dobry punkt do zakończenia spływu – droga krajowa nr 29. 
                     Wracając jednak do osób, którym potrzebna jest większa dawka adrenaliny i mocnych wrażeń, polecam trasę z osady Drzewce. Rozpoczynamy spływ po dosyć kamienistym szlaku. Przepływamy jednak również przez dwa jeziora: Ratno i Wielickie. Tym samym dopływamy do Gądkowa. Idealny nocleg, z którego z przyjaciółmi korzystaliśmy niejednokrotnie, znajduje się nad jeziorem Wielickim. Przepływamy przez dwie trzecie tego akwenu, mijamy już niestety ruiny dawnego pensjonatu położonego przy plaży i kierujemy się w prawo, do zatoki jeziora Wielickiego. Tutaj na pięknie położonym cyplu możemy rozbić swój namiot i odpocząć. Kolejnego dnia żegnamy się z jeziorem Wielickim i spływamy jazem (Stary Młyn). Bardziej bojaźliwi mogą przenieść kajak brzegiem. Z jednej strony odcinek z Gądkowa jest bardzo uciążliwy i dosyć długi, z drugiej to najpiękniejsza odsłona Pliszki. Niejednokrotnie mijamy tu ruiny młynów (Stary Młyn, Nowy Młyn-Kokoszka i inne), tworzące małe bajeczne wodospady, po których czasem możemy spłynąć, a niekiedy zmuszeni jesteśmy do przeniesienia kajaków brzegiem.
                Pliszka swój bieg prowadzi przez obszar Puszczy Rzepińskiej i właściwie
nie wypływa z lasów. Dominują tu sosny, jednak na obszarach bagiennych występują także olchy. Nie brakuje tu również lasów mieszanych. Wśród ryb dominują pstrągi potokowe i tęczowe, okonie, płocie, szczupaki i klenie. Z uwagi na faunę i florę tego obszaru Dolina Pliszki została włączona do programu „Natura 2000”.
                Dla Pliszki i jej okolic czas się zatrzymał. Niebywałe piękno tego miejsca zachęca do ucieczki od miejskiego zgiełku, codzienności. Tutaj nigdy nie można się nudzić, a zmęczenie fizyczne (po kajakach) jest neutralizowane przez wszelkie aspekty duchowej regeneracji. Przeżycia towarzyszące każdej wyprawie są niezapomniane. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Pustelnik ciszę i spokój, włóczykij nowe szlaki, do których niejednokrotnie powróci, artysta natchnienie, botanik rośliny, kajakarz właściwy nurt, a Ty?.........
Sprawdź sam!
stat4u PortalPOLSKA.pl