Zmiana przepisów o budownictwie społecznym ma odblokować możliwość wykupu mieszkań z zasobów Towarzystw Budownictwa Społecznego. Teoretycznie ich wykup jest możliwy od blisko czterech lat, jednak nieprecyzyjność ustawy powoduje, że - jak podaje portal Money.pl - do tej pory nie sprzedano ani jednego lokalu. Teraz ma się to zmienić.
Senat zaproponował już jesienią ubiegłego roku ujednolicenie zasad przekształcania na własność mieszkań wybudowanych do 2009 roku w ramach towarzystw budownictwa społecznego TBS. Nowelizacja ma uporządkować chaos prawny, który pojawił się w wyniku częstych zmian przepisów w tym zakresie. Do 2011 roku bowiem, mieszkania zbudowane przez TBS-y nie mogły być przekształcane na własność. Nowelizacja ustawy z 2011 roku dopuściła taką możliwość, choć po jej wejściu w życie pojawiły się niejasności jeżeli chodzi o interpretację, związane z różnymi typami TBS i różnymi formami finansowania tego typu budownictwa. Skutkowało to tym, że zarządzający towarzystwami z reguły odmawiali prywatyzacji mieszkań.
Senacka nowelizacja ustawy ma ostatecznie sprecyzować, jakie lokale tego rodzaju będzie można prywatyzować, a jakie nie. Zakłada ona, że wyodrębniane na własność nie będą mogły być tylko te mieszkania wybudowane przed 30 września 2009 roku przez TBS za kredyty BGK, w których "partycypant jest inny niż najemca". Chodzi o sytuacje, w których najemca nie ponosił w żaden sposób kosztów budowy. Wszystkie inne mieszkania TBS, zbudowane przed 2009 rokiem, zgodnie z senacką propozycją, będą mogły być wyodrębniane na własność. Senacki projekt trafił do konsultacji, niebawem powinien trafić do Sejmu.
Bank Gospodarstwa Krajowego od 1995 roku udzielił kredytów na 7,2 mld zł za które wybudowano ponad 93 tys. mieszkań - podaje Money.pl. Do spłaty jest jeszcze ponad 6 mld zł. Przyjmując średnią wartość metra kwadratowego mieszkania na rynku wtórnym, można szacować, że wartość tych lokali przekracza 22,9 mld złotych.
źródło: Money.pl na podstawie danych GUS i BGK
Znowelizowane w 2011 roku dwie ustawy: o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego oraz o spółdzielniach mieszkaniowych umożliwiły wykup lokali przez najemców TBS-ów oraz członków spółdzielni mieszkaniowych. Spółdzielnie sprzedały dotychczas około 400 lokali spośród 17 tys., sfinansowanych z Krajowy Fundusz Mieszkaniowy. W przypadku TBS-ów... żadnego. Zdaniem senatorów, doprecyzowanie przepisów powinno odblokować przejmowanie mieszkań na własność. Ile ich jest?
Jako że dopiero od 2004 roku, przepisy nie wymagają by partycypantem była osoba nie będąca jednocześnie najemcą, portal Money.pl szacuje, że chodzi o ponad połowę mieszkań wybudowanych w ramach TBS, czyli 50-60 tys. Ograniczenie to jednak można ominąć. W przypadku lokali, w których ktoś inny jest najemcą, a jeszcze inna osoba wniosła obowiązkowy wkład, czyli stała się partycypantem, można dokonać cesji prawa do wkładu finansowego. Partycypant może je scedować na najemcę.
Najemcy mogą wykupić wynajmowane mieszkanie po cenie rynkowej pomniejszonej o zwaloryzowany wkład własny, czyli tzw. partycypację, wynoszącą zazwyczaj 20-30 proc. wartości lokalu. Zgodę na wykup mieszkania musi wyrazić właściciel, czyli TBS albo spółdzielnia mieszkaniowa.
Dokładne określenie, kto może, a kto nie wykupić mieszkanie to zdaniem członków TBS dopiero początek koniecznych zmian. Podkreślają, iż wykup mieszkań na obecnych warunkach jest dla najemców bardzo niekorzystny. W przyjętej w 2011 roku ustawie, na poczet ceny sprzedaży lokalu nie zaliczono wpłacanej przez najemców kaucji zabezpieczającej wynoszącej od kilku do kilkunastu tys. zł. Oprócz wpłaty ceny rynkowej mieszkania, muszą spłacić także kredyt ciążący na tym lokalu w BGK, co czyni transakcję nieopłacalną. Jak czytamy bowiem w obowiązujących przepisach, osoba, która zdecyduje się nabyć lokal od TBS-u, musi zapłacić za niego tyle, ile wynosi jego wartość rynkowa. Członkowie towarzystw apelują o jak najszybsze uwzględnienie kaucji przy wyliczaniu wartości mieszkań przed ich sprzedażą.
Najemcy wskazują też inne bariery. TBS-y obawiają się z kolei utraty zarządzania tym majątkiem na rzecz wspólnot. Gminy, czyli właściciele około 80 proc. istniejących TBS-ów nie chcą pozbywać się narzędzia polityki mieszkaniowej. TBS-y nie chcą też oddawać nadwyżki ze sprzedaży lokalu do Funduszu Dopłat w ciągu siedmiu dni od przeprowadzonej transakcji.
Wyodrębnienie więcej niż 50 proc. lokali oznacza, że wspólnota mieszkaniowa może pozbawić TBS zarządzania ich zasobem. W konsekwencji może to doprowadzić do likwidacji towarzystwa.
Źródło: Money.pl