Uroczystości oficjalne rozpoczęła „Prząśniczka", czyli hejnał miasta. Następnie strażnicy konnej sekcji Straży Miejskiej, w przebraniu piętnastowiecznych mieszczan, przywieźli na plac symboliczny akt nadania praw miejskich. Strażnicy już po raz drugi brali udział w imprezie na Starym Rynku w kostiumach wypożyczonych z Łódzkiego Centrum Filmowego.

W oryginalnym tekście aktu czytamy:

[...] WŁADYSŁAW Jagiełło, z łaski Boga król polski [...] czynimy wiadomem aktem niniejszym [...], że [...] skłaniając się do usilnych próśb wielebnego w Chrystusie ojca, pana Jana biskupa włocławskiego nam szczerze miłego: jemu wieś jego, zwaną Łódź, przekształcamy, nadając jej prawo miejskie (...), które zwie się magdeburskiem (...)

Symboliczny dokument jeźdźcy wręczyli pierwszemu wiceprezydentowi Łodzi Tomaszowi Treli. W przemówieniu okolicznościowym wiceprezydent podkreślił, że Łódź przebyła długą drogę „od wiejskiej osady po metropolię (...), od upadku fabryk po narodziny dużych  i rozkwit małych przedsiębiorstw. Od starych budynków po „miasto kamienic".

- Mówi się, że Łódź jest jednym z tych miast, które się albo kocha, albo nienawidzi. Ja się z tym nie zgadzam. Łódź jest jednym z tych miast, które się, albo kocha, albo nie zna. Z okazji 592. rocznicy nadania praw miejskich Łodzi chciałbym wszystkim życzyć tego pierwszego. Bo Łódź warto poznać, warto dać się wciągnąć, urzec, zamieszkać, budować, współtworzyć, pokochać.- powiedział wiceprezydent Tomasz Trela.

- Początki Łodzi to nie XIX wiek - czas Łodzi przemysłowej. Musimy pamiętać, że to w roku 1423 powstało miasto Łódź - mała osada, która systematycznie rosła. Przywilej króla Jagiełły nadawał Łodzi prawo m.in. do organizacji jarmarków. To był już początek Łodzi handlowej, biznesowej - przypomniał przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Kacprzak.

W imprezie brali udział także wiceprezydent Łodzi Marek Cieślak, wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Kacprzak oraz przedstawiciele Rady Miejskiej, sejmiku wojewódzkiego i wielu środowisk. Gośćmi specjalnymi byli przedstawiciele miasta Przedbórz wraz z burmistrzem Miłoszem Naczyńskim.

Co roku impreza na Starym Rynku zaczyna się animacjami dla dzieci. Ten element ma zachęcić najmłodszych do zainteresowania się historią naszego miasta. W tym roku na małych łodzian czekało „bajeczne średniowiecze" - miasteczko cyrkowe w dawnym stylu. Z dziećmi bawili się rycerze na koniach, dwórki oraz kuglarze. W trakcie imprezy dzieci poznawały tajniki sztuczek cyrkowych, grały w popularne gry, a także rysowały laurki dla Łodzi, które wraz z kwiatami zostały złożone pod pomnikiem początków miasta. W imprezie uczestniczyli półkoloniści ze Szkoły Podstawowej nr 34, Szkoły Podstawowej nr 141 i Centrum Zajęć Pozaszkolnych nr 1 w Łodzi. Nieco starsi łodzianie mogli posłuchać koncertu Bałuckiej Kapeli Podwórkowej.

Imprezę na Starym Rynku miasto zorganizowało we współpracy z Stowarzyszeniem Starego Miasta w Łodzi. Jego członkowie od wielu lat przypominają o najdawniejszych dziejach naszego miasta. Łucja Robak, SPSM wspomniała nie tylko o roli króla Jagiełły w budowaniu wielkomiejskiej Łodzi, ale też o Rajmundzie Rembielińskim, żyjącym na przełomie XVIII i XIX wieku działaczem gospodarczym i politycznym, twórca Łodzi przemysłowej.

- Kilka dni temu odsłoniliśmy pomnik tej bardzo ważniej dla Łodzi postaci, ale wciąż marzymy, by i król Władysław Jagiełło doczekał się tego pomnika na Starym Rynku. Powinniśmy dbać o to miejsce i o pamięć historyczną. Dlatego się cieszymy, że były tu łódzkie dzieci, pracowały z nami podczas tej imprezy, rysując laurki dla Łodzi. Te życzenia z pewnością trafią w ręce władz miasta, z nich dowiedzieć się bowiem można, ile mamy marzeń- powiedziała Łucja Robak.

Po imprezie na gości, zwłaszcza tych najmłodszych, czekała mała niespodzianka - lody.

Reklama_________________________________________________________________________________________

________________________________________________________________________________________________