Do zdarzenia doszło 20 maja. 66-letnia kobieta, obawiająca się swojego męża, zadzwoniła na policję z prośbą o pomoc. Funkcjonariusze, którzy zostali wezwani do interwencji domowej, zastali na miejscu roztrzęsioną kobietę. Z relacji wynikało, że jej mąż nagminnie wszczyna awantury, a 20 maja po kłótni na ulicy, zaczął ją szarpać za włosy, uderzać po całym ciele i dusić. Dzięki szybkiej reakcji sąsiadów udało się zapobiec tragedii.

Pokrzywdzona kobieta zdecydowała się opowiedzieć o wszystkim policjantom i złożyła w komendzie zawiadomienie. 70-latek noc spędził w policyjnej celi.

Prokurator po zapoznaniu się ze sprawą wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, do którego sąd się nie przychylił. Decyzją sądu zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci nakazu opuszczenia lokalu, zakazu kontaktowania się z pokrzywdzoną oraz dozór policyjny.

Zgodnie z art. 207 kk za ten czyn grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. (jkd)