Toruń
Zdążyli z pomocą

Odnalezienie zdesperowanej 30-latki okazało się wcale nieproste. Jeden z mundurowych Oddziału Prewencji Policji w Bydgoszczy, widząc nóż w jej rękach, wytrącił go z dłoni kobiety. Kontakt z odnalezioną stawał się  utrudniony, aż w końcu wyznała, że zażyła tabletki.

Reklama
8 grudnia ok. godz. 14:30, dyżurny Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego odebrał telefon alarmowy. Dzwoniła  kobieta, która podczas rozmowy wyznała, że chce dokonać aktu autodestrukcji. Po chwili rozmowy stwierdziła, że ma nóż i zamierza go użyć przeciwko sobie.

W sprawę został zaangażowany Komisariat Policji Toruń-Rubinkowo. Dyżurny skierował w rejon, w którym miała przebywać kobieta patrole z komisariatu oraz patrole z Oddziałów Prewencji Policji w Bydgoszczy. Z zebranych informacji wynikało, że rozmówczyni może przebywać na terenie leśnym w rejonie ul. Konstytucji 3 Maja. Odnalezienie jej okazało się nie takie proste. Ta widząc radiowozy i przypuszczając, że jest poszukiwana, ukryła się wśród leśnych krzewów. Funkcjonariusze bardzo dokładnie przeczesywali wskazany rejon. Jako pierwsi odnaleźli desperatkę funkcjonariusze z OPP w Bydgoszczy. Jeden z  mundurowych, widząc nóż w jej rękach, wezwał do jego odrzucenia. Gdy ta nie podporządkowała się wydanemu poleceniu, wytrącił go z dłoni kobiety. Następnie złapał ją, aby udaremnić jej dalszą ucieczkę. W miejscu, gdzie przebywała, funkcjonariusze odnaleźli puste opakowania po lekach i opróżnione puszki po alkoholu. Kontakt z odnalezioną był utrudniony. W końcu wyznała stróżom prawa, że zażyła tabletki. Mundurowi wiedząc, że życie kobiety może być w niebezpieczeństwie, na miejsce wezwali pogotowie ratunkowe. Zdesperowana 30-latka trafiła do szpitala, gdzie udzielono jej  pomocy w związku z podejrzeniem zatrucia. (jkd)
stat4u PortalPOLSKA.pl