Poznań
Wywołał alarm bombowy … bo się zdenerwował

Od 6 miesięcy do 8 lat za kratkami może spędzić mężczyzna, którego zatrzymali policjanci z Tarnowa Podgórnego. Podejrzany zawiadomił o podłożeniu ładunku wybuchowego, choć wiedział, że żaden ładunek nie istnieje. Tłumaczył się, że zirytowały go reklamy w telewizji.

Reklama
W piątek 14 lutego popołudniu Dyżurny Oficer Komisariatu Policji w Tarnowie Podgórnym odebrał zgłoszenie, z którego wynikało, że w jednym z biurowców na terenie gminy został podłożony ładunek wybuchowy. Policja niezwłocznie podjęła czynności, które biegły dwutorowo. Siedmiokondygnacyjny budynek, w którym miała być podłożona bomba został sprawdzony przez funkcjonariuszy przeszkolonych w zakresie rozpoznania minersko – pirotechnicznego. Na czas akcji ewakuowano 70 osób. Żadnych niebezpiecznych materiałów pirotechnicy nie znaleźli. Alarm okazał się być fałszywy.

Od samego początku policja prowadziła także poszukiwania zgłaszającego alarm. Okazało się, że jest nim 34 latek, mieszkaniec gminy. Został zatrzymany przez policjantów z Tarnowa Podgórnego w poniedziałek 17 lutego przed południem. Podejrzany usłyszał zarzut zawiadomienia o niebezpieczeństwie, które nie istnieje. Przyznając się wyjaśnił, że zrobił to, bo … zirytowały go reklamy w telewizji. Grozi mu do 8 lat więzienia.
AM fot. KWP
stat4u PortalPOLSKA.pl