15 grudnia, kryminalni z komisariatu w toruńskim Śródmieściu, zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 25, 27 i 31 lat, podejrzanych o kradzież garażu z ul. Bema w Toruniu.

Zgłoszenie w tej sprawie policjanci otrzymali 11 grudnia. Pokrzywdzony poinformował komisariat, że nieznani sprawcy rozmontowali i ukradli metalowy garaż, który do niego należał. Straty wyniosły kilkaset złotych. Kryminalni analizując ślady i dowody zebrane w toku postępowania, wpadli na trop trzech mężczyzn, którzy mogli dopuścić się tego przestępstwa. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Policyjne dochodzenie wykazało, że to właśnie zatrzymana trójka stoi za tą kradzieżą. Rozmontowany, metalowy garaż oddali do punktu skupu złomu. Już usłyszeli zarzuty. Najstarszej dwójce grozi za ten czyn do 5 lat wiezienia.

Kryminalni podejrzewali, że najmłodszy z zatrzymanej trójki, 25-latek może mieć na koncie także inne przestępstwa. Ich typowania okazały się trafne. Wnikliwa analiza wcześniej zgłoszonych przestępstw wykazała, że mężczyzna stoi za kilkunastoma włamaniami na terenie toruńskiego Śródmieścia. Na przestępczą ścieżkę wkroczył w maju. Wtedy to włamał się do pięciu piwnic. Za każdym razem ukradł po jednym rowerze. Kolejnych siedmiu włamań do piwnic dopuścił się w czerwcu. Tym razem jego łupem padło 5 rowerów, elektronarzędzia, wędki, sprzęt ogrodniczy i damskie kozaki. W sierpniu mężczyzna włamał się do piwnicy w jednym z bloków na osiedlu Kościuszki. Stamtąd skradł warte kilkaset złotych elektronarzędzia. We wrześniu 25-latek włamał się do piwnicy w bloku na osiedlu Chrobrego. Ukradł stamtąd narzędzia budowlane. Mężczyzna nie próżnował także w październiku. W tym czasie włamał się do czterech piwnic na Bydgoskim Przedmieściu. Jego łupem padły elektronarzędzia i dwa rowery. Z jednej z piwnic ukradł kilkanaście butelek wina. W listopadzie włamał się do kolejnej piwnicy na tym samym osiedlu i ukradł pozostawione tam kable elektryczne. 25-latek ukradł także dwa rowery. Jeden z nich pokrzywdzony pozostawił przed jedną ze szkół na ul. Grunwaldzkiej. W drugim przypadku rower stał wewnątrz jednego z zakładów usługowych na ul. Przy Kaszowniku. Mężczyzna usłyszał w sumie 22 zarzuty za przestępstwa, których się dopuścił. Grozi mu do 10 lat więzienia. (jkd)