Sebastian Sikorski przez dwa lata prowadził restaurację pod Wrocławiem, przez kolejny rok był właścicielem niewielkiego bistro we wrocławskim Pasażu Zielińskiego. Zdobyte doświadczenie zmobilizowało go do otwarcia kolejnego, większego lokalu. Tym razem z Bartoszem Mockiem, który przez kilka lat, pracując w jeleniogórskich barach i restauracjach, poznawał tajniki zawodu gastronoma.
2 stycznia Sebastian Sikorski i Bartosz Mocek rozpoczęli nowy rozdział gastronomicznego biznesu. Wspólnie otworzyli przytulne bistro przy ulicy Powstańców Śląskich 96-98 (wejście od ulicy Wielkiej)) we Wrocławiu. Ich lokal ma ponad 70 metrów kwadratowych, w którym jest 10 miejsc konsumpcyjnych, zaplecze magazynowe i biurowe. W najbliższą środę, 13 stycznia, o godzinie 13.00 właściciele swoje bistro mają zaprezentować wrocławskim dziennikarzom.
-
Nasze bistro, któremu nadaliśmy nazwę „Jak u Mamy”, ma już wielu stałych gości – mówi
Sebastian Sikorski. -
Są to przede wszystkich mieszkańcy okolicznych domów, pracownicy okolicznych biurowców oraz studenci pobliskiego Uniwersytetu Ekonomicznego. Klientów przyciągamy niskimi cenami. W porze śniadaniowej już za 3 zł można u nas zjeść smaczną sałatkę rybną, twarożkową, jajeczną lub kanapkę z wędliną. Nie wiele więcej kosztują danie obiadowe. Za zupę ogórkową lub kurkową, pierogi, gołąbki, kluski oraz żeberka zapłacimy od.5 do.10.zł. Konsumenci do obiadu bezpłatnie dostają również kompot. Po godzinie 17.00 ceny są jeszcze mniejsze. Do lokalu przychodzą wówczas studenci, emeryci i renciści, którym udzielamy od 10 do 30 % rabatu. Z naszej oferty korzystają również zwykli przechodnie, którzy w drodze do tramwaju lub autobus „wpadają” do nas by kupić kanapkę lub sałatkę.
-Nasze produkty są nie tylko tanie, ale również bardzo smaczne – dodaje Bartosz Mocek. - Naszemu szefowi kuchni (pan Edward), legitymującemu się 45-letnim doświadczeniem pracy w gastronomii oraz jego zastępcy (pan Andrzej) z 35-letnim stażem kucharza, przyświeca zawsze hasło „Gotujemy z miłości do tradycji”. Dlatego też do przyrządzania posiłków wykorzystują codziennie świeże, naturalne i zdrowe oraz wysokiej jakości produkty. Nigdy nie używają weget i polepszaczy smaku, w których jest wiele związków chemicznych, a jedynie naturalnych przypraw i świeżych ziół. Do smażenia używają wyłącznie klarowanego masła i smalcu. To sprawia, że każdego dnia mamy coraz więcej konsumentów, którzy chwalą sobie zwłaszcza pierogi i żeberka (specjalność lokalu). Serwujemy również dania wegetariańskie i bezglutenowe, ciasta i desery.
Młodzi biznesmeni mają ambitne plany. W tym roku, we Wrocławiu planują otworzyć kilka kolejnych punktów gastronomicznych pod szyldem „Jak u Mamy”. -Od 20 stycznia ruszamy także ze sprzedażą cateringową - zapewnia Sebastian Sikorski. - Posiłki będziemy dostarczać do różnych firm i instytucji, które będą organizować imprezy plenerowe, bankiety i konferencje.
15 stycznia Wrocław oficjalnie stanie się Europejską Stolicą Kultury. Przez trzy dni, od piątku do niedzieli w mieście odbędzie się 100 imprez kulturalnych. Podobnie będzie przez cały 2016 rok. Organizatorzy przewidują, że w tym roku stolicę Dolnego Śląska odwiedzi około milion ludzi z całego świata. Właściciele Bistro „Jak u Mamy” widzą w tym również możliwość rozwoju swojego biznesu. W różnych rejonach miasta planują otworzyć punkty sprzedaży SchaBIK-a, czyli ciepłej bułeczki z panierowanym kotletem schabowym i ogórkiem. Pomysłodawcami tego produktu są wrocławscy biznesmeni:
Jan Akielaszek, właściciel wrocławskiej Oficyny Wydawniczej „W Kolorach Tęczy” i
Mirosław Głaz, manager projektu.
-Wierzę, że SchaBIK-i chętnie będą kupować turyści odwiedzający Wrocław, Europejską Stolicę Kultury – mówi Jan Akielaszek. - Jest to bowiem smaczny, pożywny i zdrowy produkt i z powodzeniem może konkurować z wielkimi sieciami, które serwują hot-dogi i hamburgery. SchaBIK.
-My również wierzymy w sukces tego projektu – dodaje Bartosz Mocek – Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie to otworzymy 6 kontenerowych punktów sprzedaży. SchaBIK oraz inne nasze produkty można już dzisiaj zamówić telefonicznie, dzwoniąc pod numer 530 171 603.
Ryszard Mulek
Zdjęcia Bistro "JuM"