Kultura Edukacja
Ustawa frankowa poruszyła rynek. Czy to początek hossy na GPW?
Banki odetchnęły z ulgą, nasza waluta się umocniła, a na giełdzie zagościł kolor zielony - to efekt przedstawionych założeń do tzw. ustawy frankowej.
Zgodnie z projektem frankowicze mają dostać zwrot niesłusznie naliczonych spreadów. Nie zostanie natomiast spełniona obietnica przewalutowania kredytów po kursie z dnia, w którym były one uruchamiane.
Nowy projekt zakłada zwrot niesłusznie naliczonych spreadów, które były zgodnie krytykowane przez wszystkich. Koszt takiej operacji to około 4 miliardy, co nawet w połączeniu z podatkiem bankowym nie powinno stanowić dla sektora problemu. Różnica względem poprzedniego projektu jest olbrzymia, bo wtedy koszty były szacowane na 60-70 miliardów złotych. Władze
chcą zachęcić banki do dobrowolnego przewalutowania kredytów, przez specjalne regulacje, które każą im podnieść wymagania kapitałowe w przypadku utrzymywania portfela kredytów walutowych. - Ustawa frankowa elektryzowała inwestorów i same instytucje finansowe, gdyż nie było pewne jak sprawa zostanie rozstrzygnięta. Zostało to rozegrane całkiem przyjaźnie zarówno dla instytucji jak i dla klientów banków. Zostaną zwrócone niesłusznie naliczone spready, czyli różnica miedzy ceną kupna a sprzedażą danej waluty - mówi NewsRM.tv Daniel Kostecki, dyrektor Departamentu Analiz Rynkowych HFT Brokers. |
Podniesienie kapitałów oczywiście wiąże się z kosztami, więc bankom ma się po prostu opłacać negocjowanie z klientem. W pierwszej kolejności ugody mają być podejmowane z tymi, którzy pomocy faktycznie potrzebują. Nowa propozycja Prezydenta z pewności rozczaruje tych, którzy chcieli bezwarunkowego przewalutowania, ale koszty takiej operacji byłyby zbyt duże i jak zauważają eksperci HFT Brokers ostatecznie za kryzys sektora zapłaciłoby całe społeczeństwo, a nie tylko banki.
Jak na nową propozycję zareagowali inwestorzy? Na GPW zapanowała istna euforia – kursy banków zyskiwały kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent, a cały indeks WIG20 zdecydowanie wyróżniał się na tle globalnych rynków. Pozytywnie reagowała także polska waluta, która tak mocna była ostatnio w czerwcu.
Czy to jedynie krótkotrwała reakcja, a może początek większego ruchu wzrostowego na GPW? Wiele wskazuje na to, że możemy mieć do czynienia z drugim wariantem. WIG20 jest tradycyjnie niezwykle mocno skorelowany z indeksem rynków wschodzących MSCI Emerging Markets. W ostatnim okresie rozbieżność między tymi indeksami była bardzo duża i teraz WIG20 musi nadrabiać straty. Jeśli nastroje na globalnych rynkach drastycznie się nie pogorszą, a w Europie uda się uniknąć kryzysu bankowego, to jak ocenia analityk możemy liczyć na wzrosty co najmniej do poziomu 2000 punktów.
(a)
-
Jak wybrać półkotapczan?
-
Księga oszczędnościowa..
-
Jak wybrać idealne kolczyki na..
-
Czy każdy może napisać powieść?..
-
Noclegi apartamenty Róża Wiatrów..
-
Bezpłatne webinarium pt. Czy..
-
Kurtyny spawalnicze i ich..
-
Dieta ketogeniczna – czym jest,..
-
Węże strażackie: Kluczowe..
-
Automatyczny Trading Krypto dla..
-
Centrum Leczenia Jelit w Poznaniu..
-
AG.pl oferuje szeroki asortyment..
-
Klinika Centrum Terapii Jelit –..
-
Serwis Niedźwiedzia w Luboniu -..
-
Pyłek pszczeli - właściwości,..
-
Miód Gryczany - Cudowny Dar Natury
-
Wydajne i bezawaryjne kasy..
-
Jak przygotować samochód do..
-
Carpathian Startup Fest 2024...
-
Bezpieczeństwo na Wodzie:..
-
Pielęgnacja zasłon tkaninowych:..
-
Cynamon jako skuteczny sposób na..
-
Borowik Szatański, Borowik Ponury..
-
Ślad czeskich kopaczy kryptowalut..