Kultura Edukacja
To będą najdroższe wybory
290 milionów złotych - tyle według szacunków Państwowej Komisji Wyborczej będą kosztować tegoroczne wybory lokalnych władz. To dwa i pół razy więcej niż cztery lata temu. W dodatku prawdopodobnie 36 milionów złotych zostanie wyrzuconych w błoto - pisze portal Money.pl.
mln zł.
|
Działalność PKW i Krajowego Biura Wyborczego w czasie wyborów to wydatek przekraczający 16 mln zł. Na tę kwotę składa się obsługa informatyczna oraz organizacja studia wyborczego. Pozostałe koszty to transport, opłaty telekomunikacyjne, obsługa informatyczna, artykuły biurowe, szkolenia, przygotowanie i rozplakatowanie obwieszczeń, a także niszczenie dokumentów.
W listopadzie utworzonych zostanie ponad 27 tys. obwodów głosowania. W każdym musi działać komisja wyborcza. Jej skład liczy od siedmiu do dziewięciu członków, którzy za swoją pracę otrzymają dietę. W sierpniu Państwowa Komisja Wyborcza zdecydowała się na ponad 100-procentowe podwyżki wynagrodzeń. Każdy z członków komisji dostanie 300 zł. Dotychczas było to 135 zł. Przewodniczący otrzyma 380 zamiast 165 zł, jego zastępca zaś 330, a nie jak wcześniej - 150 zł. Kwoty te są wolne od podatku.
- W wyborach samorządowych nakład i czas pracy jest znacznie większy, więc diety muszą być wyższe niż w przypadku wyborów parlamentarnych, prezydenckich czy europejskich - wyjaśnia w Money.pl Krzysztof Lorentz, dyrektor zespołu kontroli finansowania partii politycznych i kampanii wyborczych w Państwowej Komisji Wyborczej. - To nie tylko praca w dniu głosowania.
Tegoroczne wybory samorządowe są pierwszymi od zmian w Kodeksie wyborczym w 2012 roku. W większości gmin radni będą wybierani w okręgach jednomandatowych. To największa zmiana w ordynacji wyborczej. Zmiany przekładają się na wzrost kosztów produkcji kart do głosowania oraz nakładek sporządzonych w alfabecie Brailla. Ponieważ zasady przeprowadzania wyborów do poszczególnych organów są różne, nie można skorzystać z jednego szablonu.
Frekwencja w poszczególnych wyborach od 1989 roku
Cztery lata temu frekwencja w wyborach samorządowych wyniosła 47 proc. Jeśli w tym roku będzie podobnie, przeszło połowa kart wyborczych o wartości 74 mln zł nie zostanie wykorzystana. Czyli - jak wylicza Money.pl - zmarnuje się 36 milionów złotych. Mimo to Państwowa Komisja Wyborcza nie ma wyboru - musi wydrukować dokładnie tyle arkuszy, ilu jest uprawnionych do głosowania.
- Frekwencja zależy od wyborców, a nie organów wyborczych - mówi Lorentz. - Wybory muszą być przeprowadzone w taki sposób, by dla nikogo nie zabrakło kart do głosowania. Zwykle frekwencja wynosi około 50 procent, ale jeśli spojrzeć na uczestnictwo w poszczególnych okręgach wyborczych, to jest ono bardzo zróżnicowane. Trudno jest operować liczbą drukowanych arkuszy.
Autor: Damian Tomczyk, Money.pl
-
Jak wybrać półkotapczan?
-
Księga oszczędnościowa..
-
Jak wybrać idealne kolczyki na..
-
Czy każdy może napisać powieść?..
-
Noclegi apartamenty Róża Wiatrów..
-
Bezpłatne webinarium pt. Czy..
-
Kurtyny spawalnicze i ich..
-
Dieta ketogeniczna – czym jest,..
-
Węże strażackie: Kluczowe..
-
Automatyczny Trading Krypto dla..
-
Centrum Leczenia Jelit w Poznaniu..
-
AG.pl oferuje szeroki asortyment..
-
Klinika Centrum Terapii Jelit –..
-
Serwis Niedźwiedzia w Luboniu -..
-
Pyłek pszczeli - właściwości,..
-
Miód Gryczany - Cudowny Dar Natury
-
Wydajne i bezawaryjne kasy..
-
Jak przygotować samochód do..
-
Carpathian Startup Fest 2024...
-
Bezpieczeństwo na Wodzie:..
-
Pielęgnacja zasłon tkaninowych:..
-
Cynamon jako skuteczny sposób na..
-
Borowik Szatański, Borowik Ponury..
-
Ślad czeskich kopaczy kryptowalut..