Bydgoszcz
Te interwencje były inne niż zwykle

Praca policjantów każdego dnia wygląda inaczej. Żadna służba nie jest podobna do poprzedniej. Doświadczenie, które funkcjonariusze zdobywają codziennie uczy i podpowiada, jak zachować „zimną krew” wtedy, gdy innym jej zabraknie. Właśnie taki niestereotypowy i trudny do przewidzenia przebieg, miała interwencja policjantów przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy. 

Reklama
Na początku lipca, policjanci z KP Bydgoszcz Śródmieście, zostali poproszeni przez motorniczego o pomoc. W tramwaju awanturował się jeden z pasażerów, ubliżał pozostałym, a nawet ich opluwał i rzucał butelkami. Policjanci wyprowadzili mężczyznę z pojazdu i wylegitymowali. Wówczas okazało się, że jest on poszukiwany. Funkcjonariusze poinformowali go, że zostanie zatrzymany. W tym momencie mężczyzna zaczął szarpać się z funkcjonariuszami, stawiał opór i chciał uciec. Celowo przewrócił się na ziemię symulując atak padaczki. Całe zdarzenie wzbudziło spore zainteresowanie przypadkowych przechodniów. Ci, nie znając okoliczności interwencji, zaczęli utrudniać pracę policjantów, a nawet ich znieważać i popychać. Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna i groziła dalszą eskalacją negatywnych zachowań gapiów. Funkcjonariusze nie stracili „zimnej krwi”, byli zdecydowani w działaniu i profesjonalni.
 
7 września, za swoje zachowanie policjanci z komisariatu Śródmieście usłyszeli słowa pochwały od Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy, który podziękował im za profesjonalne działanie w trudnych okolicznościach. To właśnie zachowanie funkcjonariuszy, ich opanowanie i predyspozycje osobowe, a także przygotowanie zawodowe i doświadczenie pozwoliło na zakończenie tej interwencji i zatrzymanie poszukiwanego.
 
Również 7 września, nadinsp. Krzysztof Zgłobicki, Komendant Wojewódzki Policji w Bydgoszczy spotkał się z policjantami, którzy brali udział w interwencji przy hipermarkecie na ul. Toruńskiej w Bydgoszczy, gdzie doszło do postrzelenia funkcjonariusza.  
 
Interwencja ta miała miejsce w nocy 30/31 sierpnia ub.r. Wówczas, dwoje policjantów z komisariatu na Wyżynach podjęło interwencję wobec mężczyzny awanturującego się w markecie. Jak się później okazało, mężczyzna był niepoczytalny. Czy funkcjonariusze mogli przewidzieć taki finał? Gdyby umieli przewidzieć nieprzewidywalne, to pewnie tak. Najważniejsze, że funkcjonariusz postrzelony podczas interwencji czuje się dobrze i wrócił do służby. Bez większych problemów trwa też służba młodej funkcjonariuszki, która wówczas pracowała w patrolówce, zaledwie od miesiąca. Oboje potwierdzili, że praca policjanta to jest to co chcą robić i nawet tak ekstremalne sytuacje, jak ta pod hipermarketem, tego nie zmieniły. (jkd)

 
Reklama_________________________________________________________________________
BEZPŁATNIE PRZYWOZIMY
   
Zakupy w Bydgoszczy
    
Tel. (w godz. 7-22) 602 - 740 - 856
do domów, biur, warsztatów itp.
________________________________________________________________________________
 
stat4u PortalPOLSKA.pl