Żary
Pożar w Łęknicy

W pożarze zginęła jedna osoba. Życie innych osób było zagrożone. Policjanci z łęknickiej patrolówki pomogli ratować życie. Ewakuowano 14 osób.

Reklama
16 grudnia br. o godz. 3:39 dyżurny żarskiej policji otrzymał zgłoszenie o pożarze mieszkania w Łęknicy. Na miejsce natychmiast udali się st. post. Katarzyna Włodarczyk oraz st. post Przemysław Szik.

Z okna wydobywał się ogień, policjanci rozpoczęli ewakuację osób zamieszkałych w bloku, nie mogli dostać się na wyższe kondygnacje budynku. Na klatce schodowej drugiego piętra rozprzestrzeniał się ogień. Cztery osoby uwięzione były w swoich mieszkaniach. Dwie z nich wyszły na balkon, dwie nie miały takiej możliwości. Funkcjonariusze podjęli decyzję, że nie będą czekali na przyjazd straży pożarnej. Rozpoczęli ratowanie kobiety i jej wnuczka. Jedyną drogą ucieczki przed ogniem było okno na trzecim piętrze. Chłopak sam przeszedł po parapecie do sąsiedniego mieszkania. Kobiecie pomógł st. post. Przemysław Szik. Stanął na parapecie okna sąsiedniego mieszkania. St. post. Katarzyna Włodarczyk oraz dwóch mężczyzn przytrzymywali Przemka za pas, on natomiast dodając kobiecie otuchy i namawiając, aby się nie poddawała, wciągnął ją przez okno. Ewakuowano 14 osób, jedna osoba została przewieziona do szpitala.

Strażacy pomogli dwojgu osobom, które schroniły się przed pożarem na balkonie. Po ugaszeniu ognia, podczas przeszukiwania pogorzeliska w mieszkaniu, w którym doszło do pożaru, ujawniono zwłoki niezidentyfikowanej osoby.

Dwa mieszkania zostały zabezpieczone, pozostałe udostępniono ich mieszkańcom. Budynek, w którym wybuchł pożar może być użytkowany i nie zagraża bezpieczeństwu jego mieszkańców.

W obecnej chwili nie jest znana przyczyna pożaru. Trwają czynności, które pozwolą ustalić dlaczego doszło do tragedii. (jkd)
stat4u PortalPOLSKA.pl