Toruń
Pomogli im toruńscy wodniacy

Jacht motorowy utknął na mieliźnie, na Wiśle. Dzięki błyskawicznej i profesjonalnej pomocy toruńskich funkcjonariuszy, pełniących służbę na wodzie, jego załodze nic się nie stało. 

Reklama
Trudna i niebezpieczna służba policjantów, pełniących służbę na wodzie, czasami przynosi niecodzienne sytuacje. Tak też było 1 lipca, ok. 16:30. Dyżurny toruńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o jachcie motorowym, który wpłynął na mieliznę, na środku Wisły, na wysokości Górska. Łódź o dł. 7 m miała osiąść na płyciźnie wraz z załogą. Dyżurny natychmiast wysłał w to miejsce policyjną łódź patrolową.
 
Mundurowi, po przybyciu na miejsce, zauważyli jacht, a na jego pokładzie kobietę i mężczyznę, którzy wzywali pomocy. Z uwagi na bardzo niski stan wody w rzece, nie było możliwości dopłynięcia policyjną motorówką bezpośrednio do potrzebujących. Funkcjonariusze musieli zejść z łodzi, wejść do wody i dotrzeć do potrzebujących płytkim brodem. Zaczepili do jachtu liny holownicze, i aby uwolnić łódź z mielizny, ciągnęli ją o własnych siłach wzdłuż płytkiej łachy przez kilkadziesiąt metrów. Dopiero wtedy można było podczepić liny do policyjnej motorówki i odholować jacht w stronę najbliższego, bezpiecznego brzegu rzeki.
 
Już po zakończonej akacji ratunkowej, załoga łodzi (41-letni mężczyzna i 34-letnia kobieta) podziękowali policjantom za pomoc. Mundurowi zwrócili im uwagę, że przy tak niskim stanie wody muszą zachować szczególną ostrożność i nawigować po rzece zgodnie z wytyczonym szlakiem żeglownym. (jkd)

Reklama_________________________________________________________________________

BEZPŁATNIE PRZYWOZIMY
   
Zakupy w Toruniu
    
Tel. (w godz. 7-22) 602 - 740 - 856
do domów, biur, warsztatów itp.
________________________________________________________________________________
 
stat4u PortalPOLSKA.pl