Poznań
Policja zatrzymała "bombiarza"

Zaledwie kilka godzin potrzebowali policjanci z Poznania na ustalenie tożsamości i zatrzymanie sprawcy fałszywego alarmu bombowego. Mężczyzna we wtorek wieczorem zadzwonił na numer alarmowy 112 i zawiadomił, że w jednym z lokali znajduje się bomba. W środę rano był już w rękach policji. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.

Reklama
We wtorek 25 lutego po godzinie 21:00 operator telefonu alarmowego 112 odebrał zgłoszenie, że w jednym z lokali w okolicy Starego Rynku w Poznaniu została podłożona bomba. Sprawą natychmiast zajęła się policja. Zamknięta została cała ulic Paderewskiego gdzie znajduje się lokal. Budynek został przeszukany przez funkcjonariuszy specjalizujących się w rozpoznaniu minersko – pirotechnicznym. W czynnościach wykorzystano także psa policyjnego przeszkolonego w zakresie poszukiwania materiałów wybuchowych. Lokal był zamknięty, zatem ewakuacja nie była potrzebna. Na szczęście żadnych niebezpiecznych materiałów nie znaleziono, a alarm okazał się fałszywy.

Równolegle z kontrolą obiektu policjanci Komisariatu Poznań Stare Miasto prowadzili czynności zmierzające do ustalenia personaliów nieodpowiedzialnego dowcipnisia. Ustalili je w zaledwie klika godzin. Dziś, tj. 26 lutego wczesnym rankiem kryminalni zapukali do drzwi kompletnie zaskoczonego mężczyzny. To 45 letni mieszkaniec Poznania. Miewał już wcześniej konflikty z prawem. Usłyszał już zarzut zawiadomienia o niebezpieczeństwie, które nie istnieje. Grozi za to kara do 8 lat więzienia.
AM fot. KWP
stat4u PortalPOLSKA.pl