Gorzów Wielkopolski
Nie miał czym wrócić do domu

31 maja/1 czerwca w nocy, 26-letni mieszkaniec powiatu gorzowskiego nie miał czym wrócić do domu. Wychodząc z lokalu, postanowił bez wiedzy właściciela, zabrać zaparkowany pojazd. Przeszkodził mu w tym patrol Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp., który zatrzymał mężczyznę w samochodzie, nim ten go uruchomił.

Reklama
Weekendowe noce wiążą się z większą ilością osób bawiących się w lokalach, w centrum miasta. To także czas jeszcze intensywniejszej pracy policyjnych patroli. Aby wszystkim zapewnić jak największe bezpieczeństwo, funkcjonariusze w patrolach zmotoryzowanych i pieszych, kontrolują niemal wszystkie możliwe miejsca. Pilnują także, aby rano, nasze samochody stały w tym samym miejscu, w którym je zaparkowaliśmy.

31 maja/1 czerwca, jeden z patroli gorzowskiej komendy, sprawdzał okolice lokali na bulwarze. Ok. godz. 3:30 na ul. Nadbrzeżnej, w rzadko uczęszczanym miejscu, zauważyli zaparkowanego opla corse. Jedna z jego szyb była wybita, a w środku siedział młody mężczyzna. Policjanci podchodząc do pojazdu zauważyli także elektryczne przewody wystające zza kierownicy. Stało się jasne, że zastany 26-latek nie jest właścicielem opla. Młody mężczyzna tłumaczył, że był na dyskotece i nie miał czym wrócić do domu. Zatrzymany mieszkaniec powiatu gorzowskiego na resztę nocy trafił do gorzowskiej komendy.

26-latkowi przedstawiony został zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem, za które kk przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności. (jkd)

 
stat4u PortalPOLSKA.pl