Money.pl przeanalizował i oszacował majątki posłów na podstawie ich oświadczeń złożonych w Kancelarii Sejmu. W pierwszej dziesiątce brylują politycy rządzącej Platformy Obywatelskiej - jest ich aż siedmiu. W czołówce jest też posłanka PiS, Ludowiec oraz przedstawiciel Ruchu Palikota.

Dziesięciu najbogatszych zgromadziło razem ponad 193 mln złotych, czyli blisko jedną trzecią majątku, jaki ujawnili łącznie wszyscy posłowie. Majątek najbogatszego posła jest 55 tysięcy razy większy od najbiedniejszego. Na czele najzamożniejszych nieprzerwanie i niezagrożony przez innych pozostaje Mirosław Koźlakiewicz. Okazuje się, że w ciągu roku, poseł powiększył swój majątek o około siedem milionów złotych.

Król drobiu z Ciechanowa pochwalił się majątkiem wyraźnie przekraczającym wartość 55 mln zł. To niemal w całości kurze fermy, pola uprawne, zakłady drobiowe, maszyny, ale też dom i trzy mieszkania. W gotówce ma niewiele, "zaledwie" 180 tysięcy złotych. Jednak w jego przypadku to nie jest wcale powód do zmartwień. Tylko w ubiegłym roku, jego dochody przekroczyły 2,2 mln złotych.

Daleko za nim znalazł się drugi w rankingu najbogatszych - Andrzej Gut Mostowy. Poseł PO z Podhala dorobił się na nieruchomościach i turystyce, a jego majątek wzrósł aż o blisko 15 mln zł. Głównie za sprawą kupionych działek. Jego dochody ze spółki Sabała Gut-Mostowy, specjalizującej się w wynajmie lokali, w ubiegłym roku przekroczyły 3,2 mln złotych. Wartość jego działek znacznie przekracza 29 mln zł, a dom wycenił na 1,3 mln zł.

Cezary Kucharski, były reprezentant Polski w piłce nożnej, zasiadł tym razem na trzecim miejscu. Jego majątek urósł o blisko trzy miliony złotych. Poseł i manager najlepszego polskiego napastnika Roberta Lewandowskiego (obecnie gwiazdy Bayernu Monachium) zarobił na prowadzeniu swojej firmy menadżerskiej - bagatelka - ponad 4,8 mln złotych. Na kontach zgromadził gotówkę sięgającą blisko 6 mln zł. Ma też osiemnaście mieszkań, których wartość sięga 9,5 mln złotych, dwa audi Q7, warte razem 240 tys. złotych. Pochwalił się też dwoma zegarkami Breitling po około 25 tys zł.

Największa gotówka. Posłowie z dużymi kontami

Na kontach złotówkowych i walutowych wszyscy posłowie zgromadzili w sumie ponad 62 mln złotych. Średnio na każdego z nich przypada więc blisko 135 tys. złotych. 186 posłów ma na kontach euro, 153 posłów dolary, a 106 posłów franki szwajcarskie. Wierni funtom szterlingom są Jacek Vincent Ostrowski, która ma ich na koncie ponad 74 tys. Były kolega z rządu - Radosław Sikorski - ma ich tylko niewiele ponad tysiąc.

Pod względem zgromadzonej gotówki, podobnie jak w poprzednim zestawieniu, prym wiodą posłowie PO, będący też zarazem wśród najbogatszych: Cezary Kucharski, Stanisław Żmijan i Andrzej Gut-Mostowy. Pierwszemu z nich w ciągu roku, konta spuchły o ponad 2 mln zł. Drugi na liście najbardziej gotówkowych posłów oprócz kilku nieruchomości pochwalił się też mercedesem i volvo, wartymi razem 200 tys. zł. Trzeciemu - Gut-Mostowemu - ubyło w ciągu roku z kont blisko 8 mln zł.

Zadłużeni na blisko 106 mln zł. Kto bankrutem?

Zdecydowana większość posłów spłaca kredyty i różnego rodzaju pożyczki. Łącznie ich długi sięgają blisko 105,7 mln złotych. Są więc sześciokrotnie niższe, niż deklarowany przez parlamentarzystów majątek. Kredyty spłaca lub ma inne zobowiązania 320 posłów. Średnio na takiego posła wychodzi ponad 330 tys. zł długów. Jednak największe zobowiązania przekraczają 8 mln zł.

Co ciekawe, w grupie 10 najbardziej zadłużonych polityków zasiadających w ławach na Wiejskiej jest prawie tyle samo członków PO, co na liście najbogatszych - sześciu. Zobowiązania idą często w parze z bogactwem. Prym wśród zadłużonych wiodą Dorota Arciszewska-Mielewczyk i Janusz Palikot. Posłanka PiS prawie wszystkie zobowiązania odziedziczyła po nieżyjącym mężu.

Drugi - lider Twojego Ruchu - jeszcze kilka lat temu był najbogatszy z polskich polityków. Jego zobowiązania sięgają teraz 8,8 mln złotych i choć w ciągu roku zmalały o blisko milion, można powiedzieć, że jest bankrutem. Majątek szefa Ruchu Palikota jest mniejszy od deklarowanych zobowiązań o blisko 4 mln złotych. Z jego wyjaśnień wynika, że wziął kredyty na zakup nieruchomości, inwestycje kapitałowe, oraz na uregulowanie zobowiązań w imieniu żony Moniki oraz w spółkach, w których ma udziały: Dzierwany SA i Księgarnia na Wiejskiej Sp. z o.o.

Trzeci na liście zadłużonych to król drobiu poseł PO Mirosław Koźlakiewicz, nie tylko ma ponad połowę mniej zobowiązań od Palikota, ale jest od niego ponad dziesięciokrotnie bogatszy. Jak tłumaczy w oświadczeniu, pieniądze pożyczył na inwestycje w gospodarstwach rolnych.

Najbiedniejsi z tysiącami na koncie i... długami

Nie ma posłów, którzy nie mieli by zupełnie nic. Najbiedniejsza, a może po prostu nie potrzebująca zbyt wiele, jest Jolanta Szczypińska z PiS. Posłanka zadeklarowała majątek wart tysiąc złotych, na który składa się tylko gotówka na koncie.

Pięciokrotnie bogatsza z pięcioma tysiącami na koncie jest Agnieszka Kozłowska-Rajewicz z PO. Sekretarz stanu w Kancelarii Premiera i pełnomocnik rządu ds. równego traktowania ma szansę poprawić swój stan posiadania, właśnie dostała się do parlamentu Europejskiego. Tam pensje są kilkakrotnie większe niż na Wiejskiej.

Trzecia na tej liście Małgorzata Gosiewska z PiS zadeklarowała jedynie reanault lagunę wartego 8500 zł i kredyt w SKOK-u Stefczyka w wysokości ponad 92 tys. zł.
 

Posłowie w swoich oświadczeniach wskazują często dość zaskakujące części majątku. Były minister infrastruktury - Cezary Grabarczyk - wymienia żaglówkę MAK. Tadeusz Woźniak z Solidarnej Polski chwali się zbiorem znaczków, monet i banknotów. Podobnie Piotr Chmielowski z SLD. On swoje kolekcje złotych i srebrnych monet oraz znaczków wycenił na 75 tys. zł. Andrzej Jaworski z PiS zadeklarował dzieła sztuki i bibliotekę na 60 tys. zł.

Znana z walki z gejami w Sejmie prof. Krystyna Pawłowicz z PiS wpisała w oświadczenie kolekcję... metali przemysłowych wartości 100 tys. złotych. Ciekawie też wygląda ferma norek, wyceniona przez posła RP Andrzeja Piątaka na 2,5 mln zł i plantacja czarnej porzeczki, oszacowana na ponad 200 tysięcy złotych, należąca do Genowefy Tokarskiej z PSL.

Szczęściem w oświadczeniu pochwalił się Jan Cedzyński z Twojego Ruchu. W ubiegłym roku trafił w Lotto 50 tys. zł. Niewielu może jednak równać się z jego partyjnym kolegą, posłem Henrykiem Kmiecikiem. Pochwalił się on aparatem Microlysis za 25 tys. zł, który likwiduje owłosienie.