To już kolejna edycja motocyklowych spotkań w Łagowie. Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Świebodzinie, podkom. Piotr Domański, pamięta wszystkie. Z początku kameralne, klubowe spotkania z czasem zaczęły rozwijać się. Dziś zlot w Łagowie to jedno z większych motoryzacyjnych wydarzeń w naszym kraju, na które corocznie przyjeżdża około 5 tys. motocyklistów z Polski i zza granicy.

Zlot to przede wszystkim atrakcje. Dla jednych powód by sie spotkać i porozmawiać, dla innych znakomita okazja do handlu, dla kolejnych powód by odwiedzić to miejsce z dziećmi i rodziną. Miejscowość poza wakacyjnym sezonem jest oazą spokoju. Senne miasteczko z malowniczymi uliczkami co najwyżej przyciąga spacerowiczów. W weekend 11-13 lipca, jest jednak inaczej. Największą zmianą jest obecność tak dużej liczby pojazdów. Szczególnie podczas parady, kolumna jednośladów ciągnie się po horyzont. Motocykliści uwielbiają się pokazać - jeździć wolno po miejscowości, zatrzymywać we wszystkich miejscach. Co niektórzy zapominają przy tym, że również tu obowiązuje kodeks drogowy. Przypomina im o tym policja. Mundurowi reagują na wykroczenia wpływające na bezpieczeństwo. Przypominają, że kask należy do obowiązkowego wyposażenia motocyklisty i przede wszystkim sprawdzają trzeźwość.

Patrole wyposażone w alkotesty spotkamy w całej miejscowości. Gremialne badanie ma miejsce w ostatni dzień zlotu, przed wyjazdem. Wówczas sprawdzić może się każdy. Chętnych do badania nie brakuje, a mundurowi robią wszystko, by sprostać temu wyjątkowemu wyzwaniu. Po zakończeniu weekendowej imprezy, Łagów na powrót zmieni się w letni kurort. Milknie ryk silników i nie widać muskularnych sylwetek odzianych w skórzane uniformy. Policja nie kończy jednak swej pracy. Patrole pozostaną tu do końca sezonu, do chwili, gdy z miejscowości wyjadą wszyscy letnicy. I tak tu jest każdego roku... (jkd)

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4_u6_C92KAw