Zielona Góra
Kierowcy audi i bmw staną przed sądem

Wyprzedzanie na łuku drogi, zmuszenie kierowcy karetki pogotowia jadącej na sygnale do zjechania na pas awaryjny, jazda bez uprawnień i brak aktualnych badań technicznych, to wykroczenia których dopuścili się zatrzymani 30 września, kierowcy audi oraz bmw. O ich losie zdecyduje sąd, do którego trafiły wnioski o ukaranie, skierowane przez zielonogórskich policjantów.

Reklama
30 września, zielonogórscy policjanci drogówki, zapisali wideorejestratorem niebezpieczne manewry kierowcy audi na drodze ekspresowej S3. Całe zdarzenie wyglądało w następujący sposób. Ok. godz. 15:00, nieoznakowany radiowóz mundurowych, pełniących służbę na tym odcinku drogi, wyprzedziło osobowe audi. Kierowca wspomnianego auta nadal kontynuował wyprzedzanie, najpierw innego samochodu osobowego, później tira. Nie zważał na to, że z przeciwka nadjeżdża pojazd uprzywilejowany - karetka pogotowia z włączonymi sygnałami. Jej kierowca został zmuszony do zjechania na pas awaryjny, aby uniknąć zderzenia czołowego z wyprzedzającym audi. Podkreślenia wymaga również fakt, że wszystko działo się na łuku drogi. 47-letni mieszkaniec Świebodzina jadący audi został zatrzymany. Podczas czynności bagatelizował popełnione przez siebie wykroczenia. W związku z tym, że swoim zachowaniem mężczyzna stworzył realne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz nie widział w swoim stylu jazdy nic negatywnego, policjanci postanowili skierować w jego sprawie wniosek o ukaranie do sądu oraz zatrzymać prawo jazdy.

Skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu zakończyła się również inna kontrola pojazdu, prowadzona przez policjantów ruchu drogowego. Po przekroczeniu dozwolonej prędkości przez bmw, na ul. Odrzańskiej w Zielonej Górze, policjanci zatrzymali do kontroli kierującego tym autem. 31-letni zielonogórzanin jechał z prędkością 111 km/h w miejscu, gdzie dopuszczalna prędkość to 50 km/h. Podczas sprawdzania jego dokumentów okazało się, że nie posiada prawa jazdy, a samochód nie miał aktualnych badań technicznych. Mężczyzna w rozmowie z policjantami stwierdził, że nie widzi w tym problemu, gdyż codziennie dojeżdża tym autem do pracy. Również w tym przypadku, z uwagi na rażące naruszenie przepisów, mundurowi odstąpili od ukarania kierowcy mandatem karnym, na poczet wymierzenia kary przez sąd. (jkd)

stat4u PortalPOLSKA.pl