Wiele miast (374)
Justyna Kowalczyk: mieszanie sportu z polityką to wielki błąd

- Może źle kom­bi­nu­ję, ale myślę sobie, że mie­sza­nie spor­tu wy­czy­no­we­go z po­li­ty­ką to błąd wiel­ki i nie­wy­ba­czal­ny - pisze w swoim fe­lie­to­nie w "Prze­glą­dzie Spor­to­wym" Ju­sty­na Ko­wal­czyk. - Nie je­stem na­iw­na - oczy mam za­wsze otwar­te sze­rzej niż inni i wiem, że tam gdzie są wiel­kie pie­nią­dze i jesz­cze więk­sza po­pu­lar­ność, ukła­dy za­pu­ka­ją wcze­śniej niż póź­niej. A jak już za­pu­ka­ją, to my, spor­tow­cy, po­win­ni­śmy je per­fid­nie wy­ko­rzy­sty­wać. Nigdy na od­wrót.

Reklama
Szybkie pożyczki dla Ciebie - SPRAWDŹ!

 

Niech po­li­ty­cy bu­du­ją nam trasy, sta­dio­ny, hale. Niech szu­ka­ją fun­du­szy na pro­pa­go­wa­nie zdro­we­go stylu życia. Niech za­dba­ją o wy­czy­now­ców. W za­mian mogą robić sobie z nami zdję­cia, pod­pi­nać pod suk­ces, ocie­plać wi­ze­ru­nek. Nie ma spra­wy, coś za coś - kon­ty­nu­uje pol­ska mi­strzy­ni.

Ju­sty­na Ko­wal­czyk sko­men­to­wa­ła też wej­ście do po­li­ty­ki trój­ki pol­skich spor­tow­ców - Ka­ta­rzy­ny Ro­go­wiec, Oty­lii Ję­drzej­czak i To­ma­sza Adam­ka. - Oni po­sta­no­wi­li prze­kro­czyć tę ma­gicz­ną gra­ni­cę spor­to­wej ułudy. Po cho­le­rę im to? Po­ję­cia nie mam, choć mo­ty­wa­cję pró­bu­ję zro­zu­mieć i będę mocno trzy­mać za nich kciu­ki. Żeby moich obaw nie po­twier­dzi­li.

Spor­tow­cy w po­li­ty­ce ry­zy­ku­ją naj­wię­cej, bo jest nie­mal pew­nym, że więk­szość z tych ludzi za­wio­dą i to nie do końca z wła­snej winy. Nie speł­nią swo­ich obiet­nic, bo nie będą mieć na wiele spraw żad­ne­go wpły­wu. Jak dla mnie to wy­jąt­ko­wo fru­stru­ją­ca wizja, dla­te­go wy­bor­czym je­dyn­kom z każ­dej po­li­tycz­nej stro­ny, mó­wi­łam wy­raź­ne "nie". A de­cy­zji Kasi, Oti i Tomka dalej nie ro­zu­miem - za­koń­czy­ła mi­strzy­ni olim­pij­ska.
 

Piotr Kuropiej www.PiotrKuropiej.pl

stat4u PortalPOLSKA.pl