17 września, oficer dyżurny KPP w Żaganiu otrzymał zgłoszenie o zaginięciu w lesie 64-letniego mężczyzny, który ze znajomymi przyjechał z Jeleniej Góry na grzyby. Z rozmowy z osobą zgłaszającą zaginięcie wynikało, że czteroosobowa grupa osób z Jeleniej Góry przyjechała samochodem w rejon miejscowości Gozdnica na grzybobranie. Rano zostawili samochód w ustalonym miejscu i rozeszli się po lesie, każdy w inną stronę. Ustalili, że o godz. 12:00 spotkają się przy samochodzie i wrócą do domu. Na zbiórkę stawiły się 3 osoby, niestety nie przyszedł 64-letni mężczyzna. Najpierw grzybiarze zaczęli szukać zaginionego mężczyzny na własną rękę, jednak bezskutecznie, dlatego o godz. 17:30 powiadomili policję. Z relacji osób, które przyjechały z zaginionym wynikało, że miał on przy sobie telefon komórkowy, jednak nie można było się z nim połączyć. Telefon był aktywny, ale nikt nie odbierał połączenia.

W rejon, gdzie zaginął mężczyzna zostali skierowani policjanci. W poszukiwanie zaginionego grzybiarza włączył się dzielnicowy z Gozdnicy. Policjant w czasie rozmów z miejscowymi grzybiarzami ustalił, że o godz. 19:00 mężczyzna o podanym przez policjanta rysopisie był widziany przy drodze, na trasie Gozdnica - Ruszów. Ten trop okazał się właściwy. Zaginiony mężczyzna został odnaleziony właśnie na tej drodze. Przez cały czas szukał właściwej drogi do samochodu. Na pytanie dotyczące nieodbieranych połączeń w telefonie komórkowym, mężczyzna odpowiedział, że od niedawna ma nowy aparat telefoniczny i jeszcze nie potrafi się nim posługiwać. Poszukiwania mieszkańca Jeleniej Góry zakończyły się o godzinie 20.00. (jkd)