Wiele miast (374)
Duchy: wytwór umysłu czy istoty zza światów?

Nauka i sfera zjawisk paranormalnych bezustannie się wykluczają. Nie ma znaku równości pomiędzy tymi dwiema płaszczyznami. Ciężko jest znaleźć racjonalne oraz zgodne dowody pozwalające jednoznacznie potwierdzić lub zaprzeczyć istnienie duchów, zjaw bądź upiorów. Bez wątpienia znalazły sobie one wygodne miejsce w naszym uporządkowanym myśleniu o świecie.

Reklama

Na zasadach wiary ludzie skłonni są twierdzić, że zmarli bywają wśród nas. Wielu naukowców sceptycznie podchodzi nie tylko do samego istnienia duchów, ale także życia pozagrobowego. Jednym z tych, którzy otwarcie prezentują swoje poglądy na ten temat, jest doktor Bryan Farha – profesor nauk behawioralnych oraz naukowy i techniczny doradca Komitetu ds. Naukowych Badań Zjawisk Paranormalnych. Uważa on, że tak naprawdę nigdy nie potwierdzono istnienia pojedynczego ducha. Powodem tego jest według niego fakt, że czasami poszukiwania oparte są na uczuciach bądź wrażeniach. One zaś w żadnym wypadku nie stanowią dowodu naukowego. "Baw się w Halloween, oglądaj jednak krytycznie duchy i nawiedzone domy. Nie chcę psuć nikomu zabawy, jestem jednak zdania, że przypuszczenia o zjawiskach paranormalnych są niepotwierdzone." – oznajmia Farh.

Czterowymiarowa natura wszechświata

Rozważania z pogranicza fizyki i matematyki pozwalają sądzić, że myślenie na temat świata uległo diametralnej zmianie po 1905 roku. Fizyk wszech czasów, Albert Einstein, ogłosił wówczas swoje badania, które nazwał teorią względności. Otworzyło to drogę do popisu fantazji zamkniętej do tej pory wyłącznie w umysłach filozofów. Nagle wszystko stało się względne i zależne wyłącznie od położenia obserwatora. Einstein poszedł jednak o krok dalej, sugerując istnienie czwartego wymiaru naszej przestrzeni. Ten moment stał się pewnym punktem zaczepienia dla wszelkich teorii dotyczących duchów oraz innych niewytłumaczalnych zjawisk. Oznaczałoby to, że równolegle obok nas toczy się życie, które nakłada się na nasz schemat funkcjonowania, jednak bez żadnej istotnej ingerencji pomiędzy tymi płaszczyznami. Fakt istnienia duchów byłby wówczas zupełnie uprawniony.

Zgodnie z kolejną teorią fizyczną, która w dużym uproszczeniu przyjmuje, że energia nie ginie, zaś żadna istota nie umiera bezpowrotnie, ale istnieje – choć może w zupełnie innej formie. To było kolejnym istotnym odkryciem dla wszystkich paranormalnych historii. Prawdopodobnie nie trzeba będzie długo czekać na naukowe dowody dotyczące faktycznego istnienia czwartego wymiaru przestrzeni. Teleskop, którego zadaniem jest wykrycie mikroskopijnych czarnych dziur w układzie słonecznym, uprawni nas do myślenia na temat czterowymiarowej natury wszechświata. Mimo wszystko, to wciąż za mało i z pewnością nie rozwiąże zagadki duchów, jakie czasem udaje się nam zobaczyć, poczuć lub usłyszeć.

Zwolennicy i przeciwnicy wiary w życie pozagrobowe

Zjawisko istnienia mar czy zjaw dzieli ludzi na stronników oraz sceptyków, którzy bardzo ostrożnie podchodzą do nienaukowych teorii. Doświadczenie spotkania takiej osobliwości bywa jednak tak silne, że trudno zaprzeczyć jej prawdziwości. Naukowe próby opisania sytuacji paranormalnych mają swój początek już w XIX wieku. Pionier radiotechniki bezprzewodowej, Oliver Lodge, uważał wtenczas, że widzenie zjaw jest tylko określonym sygnałem energetycznym mózgu.

 


Później próbowano nawet sztucznie wywoływać takie reakcje poprzez zastosowanie elektrycznych wstrząsów. Wynik był zdumiewająco trafny.

Jeden z badanych opisywał nawet pojawienie się stojącej obok łóżka postaci. To zmiany prądu miały bezpośrednio wpływać na jego obecność.


Zagadka, która pozostanie już nierozwiązania?

W miejscach, gdzie spotkano duchy obserwuje się zwiększone działanie pola elektromagnetycznego, które może być spowodowane aktywnością w głębi skorupy ziemskiej. Niemniej, po dzień dzisiejszy nie ma jednoznacznej opinii, jakoby przestrzeń ta była wywoływana tylko przez naturalne procesy w przyrodzie. Duże znaczenie w niemożności wytłumaczenia zjawisk paranormalnych mają także infradźwięki, czyli fale dźwiękowe niesłyszalne dla człowieka z racji zbyt niskiej częstotliwości. Istnieje bowiem niezliczona ilość nagrań tajemniczych szeptów czy uderzeń, jakie nie były słyszalne w danej chwili przez człowieka mającego styczność z niewyjaśnionym zjawiskiem paranormalnym.

Zdaje się, że zagadce istnienia duchów można przypiąć etykietę "nie do rozwiązania", a przynajmniej w chwili obecnej. W gruncie rzeczy, wciąż jesteśmy bezradni wobec tej kwestii – nawet w dobie nowych technologii i bezustannego polepszania właściwości aparatury pomiarowej.

 

Justyna Jagielska

www.TwierdzaWyobrazni.pl
stat4u PortalPOLSKA.pl