24-letni kierowca bmw stanie wkrótce przed sądem pod zarzutem spowodowania uszkodzenia ciała, narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwym. 17 maja młody mężczyzna siadł za kierownicą swego kabrioletu. Manewrowanie autem sprawiało mu jednak wybitne trudności. Najpierw zahaczył o inne zaparkowane samochody, a następnie z impetem uderzył w wejście do klatki schodowej bloku, powodując jej zniszczenie. Wyczyny desperata zauważyli przypadkowi świadkowie. Jeden z mieszkańców ruszył z interwencją, usiłując wyrwać kluczyki ze stacyjki bmw. Prowadzący auto nie zważał na to i wioząc mężczyznę na masce spowodował uraz jego ręki. Ostatecznie zdołano jednak 24-latka poskromić i po chwili przekazany został w ręce policji. Po przewiezieniu do komendy potwierdzono, że kierowca bmw ma ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 24-latek trafił do policyjnej celi. Dopiero następnego dnia mógł usłyszeć zarzuty. Młody mężczyzna odpowie przed sądem za trzy zarzuty, za popełnienie których grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności i długoletni zakaz prowadzenia pojazdów. 18 maja pirat drogowy doprowadzony został przed oblicze sędziego, który do zakończenia sprawy orzekł wobec niego dozór policji i poręczenie majątkowe w wysokości 5 tys. złotych. (jkd)