Lubuskie derby w żużlu zawsze cieszą się ogromnym zainteresowaniem kibiców. Podobnie było 21 września. I chociaż w tym samym czasie, polscy siatkarze walczyli o tytuł mistrzów świata, na gorzowskim stadionie przy ul. Śląskiej pojawił się niemal komplet widzów. Kilkanaście tysięcy sympatyków żużla czekało na sportowe wrażenia. Plany te pokrzyżowała pogoda i decyzje sędziów. Na torze rozegrano tylko jeden wyścig, gdyż nastąpił upadek zawodnika. Zgromadzeni goście usłyszeli, że zawody nie będą kontynuowane. Atmosfera na trybunach zrobiła się bardzo napięta.

Na taki rozwój wydarzeń przygotowani byli lubuscy policjanci. Analizując wydarzenia z lat ubiegłych oraz śledząc prognozy pogody, w swych planach założyli również taki wariant. Kilkuset mundurowych miało za zadanie powstrzymać niekontrolowany rozwój sytuacji i zapobiec konfrontacji kibiców poza stadionem. Lubuscy policjanci zadanie to wykonali wzorowo. Policyjne służby, pracując przez kilka godzin, zapewniły bezpieczny powrót każdemu, kto przyszedł na żużlowe spotkanie. Ewentualnym incydentom zapobiegły siły prewencji, których zwarty kordon skutecznie studził zapały krewkich sympatyków drużyny z południa. Swoje zadanie z powodzeniem zrealizowali też funkcjonariusze ruchu drogowego, zapewniając bezpieczny przejazd autokarów i samochodów gości. W znakomity sposób pracowali również policjanci służb operacyjnych, śledzący rozwój wydarzeń i pozostający w gotowości do szybkich i skutecznych działań.

Ostatni z żużlowych kibiców bezpiecznie opuścili okolice gorzowskiego stadionu przed godz. 23:00. W tym czasie widzowie przed telewizorami mogli już cieszyć się z sukcesu polskich siatkarzy. Lubuscy policjanci na tę radość musieli czekać do czasu, gdy kierujący działaniami zameldowali dowodzącemu o udanym zakończeniu policyjnej operacji „Derby”. (jkd)