Wiele miast (374)
Czy Polską rządzi mafia czy tylko "układ"?

W latach 2005-07 jednym z priorytetów rządu była walka z tzw. „układem”, aby jednak móc walczyć należało to „coś” zdefiniować, a z tym był największy problem. Poprzednia koalicja nie rozumiała i nie stosowała socjotechniki na taką skalę jak obecnie ma to miejsce. Politycy i ludzie związani z ówczesnym obozem myśleli, że każdy dostrzegł zbratanie się komunistów z wyselekcjonowanymi „solidaruchami” i był świadom ich przekrętów gospodarczych i politycznych w latach transformacji. 

Reklama

Szybkie pożyczki dla Ciebie - SPRAWDŹ!

Niestety byli w błędzie, a nieprzyjazne rządowi PIS/SO/LPR media miały dość łatwą robotę w ośmieszaniu nielubianych polityków i komentatorów, celem obrony owego układu. Po kompletnej klapie uzdrowienia Polski i ośmieszeniu ludzi, którzy się tego podjęli, ze stygmatyzacją całej formacji politycznej włącznie, przyszedł rząd premiera Donalda Tuska i swą retoryką, polityką i kontaktami doprowadził układ do rozkwitu, co podziwiać możemy dziś m.in. dzięki uprzejmości red. Latkowskiego. Nagle istnienie owego układu stało się niepodważalnym faktem.

Prawie wszyscy bohaterowie taśm są z tej samej gliny, mówią tym samym językiem, uznają zwierzchnictwo premiera, jak szefa mafii, drwią na ten sam temat i z tych samych ludzi. Nie jest to jeszcze organizacja kierująca się kodeksem sycylijskiej mafii, ale może dużo do niej nie brakuje. Nie każą wprawdzie strzelać do swych ofiar i przeciwników jak we Włoszech, za to działają legalnie, pod parasolem ochronnym spec służb, popierają swoje media, które z kolei ich popierają, a które są w stanie wykreować największego szmaciarza na zacnego polityka i zniszczyć najszlachetniejszego gracza, bo nie jest kompatybilny z zasadami układu.

Poza nielicznymi wyjątkami, które mają charakter oczyszczania atmosfery, uczestników rozmów nagranych na taśmach nie spotkały żadne konsekwencje prawne. Dwie najważniejsze osoby w państwie, stwierdziły jednoznacznie, że niedopatrzyły się czynów stojących w sprzeczności z Konstytucją. Ręka rękę myje? Czy to mafia, czy jeszcze układ, pytanie pozostaje otwarte, niestety ponurą konsekwencją „taśm” będzie jeszcze większa frustracja społeczeństwa, brak szacunku do instytucji państwowych oraz być może większa ucieczka w szarą strefę. Można się także spodziewać niższej frekwencji w kolejnych wyborach. A szkoda, bo znów mniejszość zdecyduje o losie większości.

Piotr Kuropiej www.PiotrKuropiej.pl

stat4u PortalPOLSKA.pl