Do pierwszego przestępstwa doszło w listopadzie 2013 r., kiedy na ul. Sikorskiego w Gorzowie Wlkp., podając się za policjanta, chciał wypisać mandat za przechodzenie jezdni w niedozwolonym miejscu. Kobieta była pewna, że rozmawia z funkcjonariuszem i zapłaciła mężczyźnie. On nie wystawił żadnego potwierdzenia i odszedł. Dopiero po pewnym czasie kobieta zorientowała się, że została oszukana.

Podobne zdarzenie miało miejsce na ul. Estkowskiego w lutym br., kiedy chciał nałożyć mandaty na dwie 19-letnie uczennice. Również w tej sytuacji 37-latek nie wypisał druku mandatu i oddalił się z pieniędzmi.

Jak się okazało mężczyzna w tym samym miesiącu dokonał także kradzieży telefonu. Skorzystał z uprzejmości jednego z kierowców i poprosił o podwiezienie. W trakcie podróży przedstawił się jako funkcjonariusz policji. Korzystając z chwili nieuwagi właściciela pojazdu dokonał kradzieży. Należy zaznaczyć, że mężczyzna we wszystkich przypadkach był nieumundurowany.

37-latkowi zostały przedstawione trzy zarzuty. Dwa za to, że podawał się za funkcjonariusza publicznego i zarzuy kradzieży telefonu. Podjęta została decyzja o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny.

Pamiętajmy:
- jeżeli osoba podaje się za funkcjonariusza, szczególnie nieumundurowanego, jakiejkolwiek ze służb możemy poprosić o okazanie legitymacji służbowej,
- dane funkcjonariusza możemy sobie zapisać, a w razie wątpliwości także sprawdzić,
- fakt wystawienia mandatu funkcjonariusz potwierdza wręczając nam odpowiedni druk z numerem i serią,
- mandaty są kredytowane, co oznacza, że wpłatę należy uiścić w ciągu siedmiu dni na określone konto,
- mandaty gotówkowe, czyli płatne funkcjonariuszowi na miejscu, wystawiane są tylko obcokrajowcom i osobom bez stałego miejsca zameldowania. (jkd)