Gdańsk
Jego życiorys imponuje. To był kozak! Rotmistrzu, dziękujemy za Wolność

W ubiegłą niedzielę odbył się w Gdańsku marsz upamiętniający rotmistrza Witolda Pileckiego, weterana wojny bolszewickiej, oficera polskiego kontrwywiadu i bohatera II wojny światowej.

Reklama
Uroczystość zorganizowało gdańskie koło Stowarzyszenia „Koliber”. Po mszy w bazylice świętej Brygidy odbył się koncert Andrzeja Kołakowskiego, poświęcony żołnierzom polskiego podziemia niepodległościowego. Marsz skandując hasła: „Pileckiego pamiętamy” i „Rotmistrzu, dzięki za wolność!”, przeszedł trasą obok pomnika króla Sobieskiego, przez Targ Węglowy pod Dwór
Artusa. Tam odśpiewano hymn państwowy i zakończono zgromadzenie.

Kim był Witold Pilecki? Dlaczego właśnie jego postać organizatorzy postawili za wzór do naśladowania? 
 
Już jako siedemnastolatek zaciągnął się do wojska podczas wojny bolszewickiej. Po zwycięstwie osiadł w rodzinnym majątku, lecz na prośbę marszałka Rydza-Śmigłego (byli sąsiadami) wstąpił w szeregi kontrwywiadu – słynnej „dwójki”.
 
Wkrótce wybuchła wojna. Po zakończeniu kampanii wrześniowej stworzył Tajną Armię Polską, a niedługo potem znalazł się
   
w sztabie ZWZ-AK. Tam obmyślił i wprowadził w życie plan niebezpieczny, ale mogący oddać aliantom wielkie usługi: celowo dał się pojmać Niemcom i wywieźć do Auschwitz. Tam organizował wśród więźniów ruch oporu, a przede wszystkim tworzył tzw. „Raporty Pileckiego”, wysyłane na Zachód przez uciekinierów.
 
To właśnie z nich Alianci po raz pierwszy dowiedzieli się o systematycznym ludobójstwie i bestialskich eksperymentach prowadzonych w obozie. Po niemal trzech latach działalności, w obliczu zagrożenia wpadką uciekł z obozu i wziął udział w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie działał przeciwko nowemu okupantowi – tym razem stalinowskiemu. W 1947 roku ujęto go zdradą i poddano śledztwu, o którym powiedział żonie: „Oświęcim to była igraszka”. Zastrzelono go w więzieniu na Mokotowie 25 maja 1948 roku. Wyrok śmierci zapadł na osobisty rozkaz premiera Cyrankiewicza (podobno Pilecki wiedział o fakcie jego współpracy z Gestapo – obaj znali się z Auschwitz).


 
Witold Pilecki to jeden z tych ludzi, którzy bez względu na okoliczności pozostali wierni swoim ideałom i formacji moralnej. Jego poświęcenie, niebezpieczeństwa na jakie się narażał, czynią z niego jednego z największych bohaterów nie tylko polskich, ale i ze wszystkich frontów całej II Wojny Światowej.

Jan Kołakowski,
www.POLSKAtheBest.pl







 
   


 
stat4u PortalPOLSKA.pl